wtorek, 13 września 2016

Siedzenie w kawiarni z (sojową) latte i macbookiem to nic złego

Siedzenie w kawiarni z modnym laptopem i latte (zapewne sojową) to hipsteriada, snobizm i strata czasu - to argumenty często przytaczane przeciwko spędzaniu czasu w sposób, który wydawałoby się, nie jest już niczym nadzwyczajnym. Ale czy na pewno akceptujemy tych, którzy po prostu lubią posiedzieć w kawiarni?


Jeszcze kilka lat temu kubeczek z logo kawiarni, szczególnie na S, potem w grę wchodziły inne, mniej "prestiżowe" wśród młodzieży kawiarnie, był wyznacznikiem lansu. Wielu zapewne zna kogoś, kto mógł jechać przez pół miasta tylko po tej jeden kubek kawy, by potem bardzo powoli siorbać kawę - żeby wystarczyło na kilka łyków przy znajomych. Brzmi przerażająco, prawda? Jednak takie trendy były zauważalne jeszcze jakiś czas temu. Teraz wydaje się to śmieszne, ale równie śmieszne niektórym wydaje się spędzanie czasu z laptopem w kawiarni.



Czy jest w tym coś złego? Moja odpowiedź brzmi - nie. O ile lansowanie się pustym kubkiem w kawiarni, która jest już mainstreamowa może wzbudzać pewne chichoty (zwalmy to na młody wiek i pierwsze zderzenie z kofeiną), tak wybranie kawiarni na miejsce pracy, spotkania towarzyskiego, czy po prostu chwili relaksu i przemyśleń z samym sobą, nie jest czymś dziwnym. Żyjemy w czasach, gdy wychodzenie z domu, praca w niestałych ramach czasu, chociażby w kawiarni, i wyskoczenie na kawę ze znajomymi są dla wielu codziennością. Z wifi praca w kawiarni może być odpoczynkiem od biurowej atmosfery lub lepszą motywacją niż dom, w którym znajdzie się milion innych spraw do załatwienia, poza pracą. Spotkanie może być na neutralnym gruncie, również to firmowe. A samotna wyprawa do kawiarni, koniecznie z supermiękkimi kanapami, dobrym sposobem na relaks i przemyślenie wielu spraw - to przyda się każdemu, należy tylko pamiętać o porzuceniu "hejtu" wobec innych dookoła. Zimą może być jeszcze lepiej, z zaparowanymi szybami i ciepłym kubkiem.

A z macbookiem i sojową latte? Może kiedyś był to lans, teraz to zwykła wygoda - przynajmniej w dorosłym życiu. Tak, kawa za 10-15 zł to niezła ekstrawagancja dla szarego Kowalskiego, ale nie musimy przecież pić jej codziennie, a nie oszukujmy się, mac book to bardzo poręczny sprzęt, o czym przekona się większość ludzi mających z nim większą styczność niż jedynie obserwując innych mac-userów. Nie warto więc kogoś oceniać tylko poprzez wybór napoju i sprzętu.

Tak, wpis został napisany w kawiarni. Z latte. I na macu. Wygodnie, spokojnie, bez przymusu.